Re: Działka nr 3

by **Aamon** Pon Gru 16, 2013 3:32 pm

Spojrzałem na niego pomiędzy czynnościami.
-Skoro mamy wyjść to oczywiście że możesz, jeśli musisz to nawet do łazienki pozwalam Ci iść, ale szybko- kończyłem powoli ubieranie się i wstałem. Zupełnie zapomniałem o torbie więc założyłem tylko płaszcz i czekałem na dobry moment.

by **Sanjuro** Pon Gru 16, 2013 3:44 pm

Wstał, i szybko zarzucił włosami, bo wyszły mu płaczki, szybszy ruch i bolał go tyłek.. Zebrał ciuchy i poszedł do łazienki. Szybko się " umył ", nie dał nazwać się tego umyciem, ale się umył... Ubrany już, wrócił do właściciela, i trzymał w palcach, grzywkę na boku.. -Dziękuję.-uśmiechnął się do niego delikatnie, ale po tym spuścił grzywkę, nie lubił swoich dołeczków jak się uśmiechał.. Były takie.. Takie dziwne.

by **Aamon** Pon Gru 16, 2013 3:47 pm

-Więc mów gdzie chcesz najpierw iść, jeśli nie jesteś głodny ani nic z tych rzeczy to mogę od razu do ostatniego planu iść. Chcę jak najlepiej spędzić ten czas więc się zastanów.- to ostatnie było prawdą, nigdy bowiem nie miałem okazji wyjść z kimkolwiek na tak zwane miasto, ponieważ nawet gdyby to nikt nie chciał, a jak chciał to pomysły tej osoby mi się nie podobały, więc nic nie wychodziło.

by **Sanjuro** Pon Gru 16, 2013 3:52 pm

-Jakby to nie był by to dla Pana problem, to prosił bym o drobny posiłek.. Hmm. Lubi Pan przyrodę, albo po prostu można zwiedzić, miasto. Każde, ma jakąś ciekawą historie.-uśmiechnął się delikatnie, i usiadł na łóżku. Zerkając na niego.

by **Aamon** Pon Gru 16, 2013 3:58 pm

-Sam też tego potrzebuję więc nie będę ci żałował, skoro sam też w pewnym sensie mnie karmisz.- mruknąłem i spojrzałem na okno, już była noc, na szczęście.
-Gotowy do wyjścia?- wstałem i jak zawsze spojrzałem na niego z góry, on naprawdę był taki skromny, mały...

by **Sanjuro** Pon Gru 16, 2013 4:02 pm

-Tak.-wstał, i przełknął głośno ślinę, zerkając na niego z dołu, miewał mieć właściciela, mierzącego dwa razy tyle co on sam. W końcu był najmniejszy z rodziny, często, także przez to wytykany, ale zawsze takich ludzi wita się środkowym palcem i idzie się dalej przez życie. Ale nie w takim przypadku, co on teraz jest. Za takie coś, może być skarcony.

by **Aamon** Pon Gru 16, 2013 4:06 pm

-Przeszkadza Ci coś?- spytałem i ruszyłem ku wyjściu z całego tego domku, czy co to było. Zatrzymałem się gdy zszedłem ze schodów i czekałem na niego, był ode mnie mniejszy ale miał krótsze nóżki, więc byłem od niego szybszy, znacznie szybszy, i silniejszy...

by **Sanjuro** Pon Gru 16, 2013 4:09 pm

-Nie skądże.-zaczął schodzić powoli, nie chciał by go cokolwiek bolało, nie chciał, znów płakać, przez zwykły ból tyłka. -Więc.. Panie, gdzie najpierw idziemy?

by **Aamon** Pon Gru 16, 2013 4:14 pm

-Zadałem Tobie to pytanie jednakże nie odpowiedziałeś, więc czekam na tą odpowiedź- mruknąłem i czekałem nadal, chciałem zapalić, tak bardzo, ale mu to przeszkadzało a z tego co wiem to ludzie przez to chorują, a po co miałem wydawać kasę na zwykłego niewolnika skoro mogłem wydać ją na siebie.
-Jeśli nie przeszkadza Ci nic to do restauracji może pójdziemy, nie potrzebuję tłumów ani hałasu więc idealne miejsce, i jedzenie też powinno być dobre.- gdy już zszedł na dół wyszedłem z posesji czy jak to i czekałem przy furtce obserwując niebo, nawet nie myślałem o tym aby zaczęło padać, to byłoby coś najgorszego w tym dniu.

by **Sanjuro** Pon Gru 16, 2013 5:20 pm

-Odpowiedziałem.-mruknął tylko cicho, i tułając się przez śnieg, w końcu do niego doszedł, poprawiając krawat. -Nie mógłbym mieć nic przeciwko.-uśmiechnął się delikatnie, potarł delikatnie policzki.

by **Aamon** Pon Gru 16, 2013 5:24 pm

Westchnąłem.
-Więc chodźmy.- szedłem przed nim aby jakoś miał łatwiej, poza tym zwolniłem znacznie aby nie był w tyle. Oczywiście nie mogłem iść przed siebie bez papierosa, przez co wątpiłem w to że będzie mógł iść za mną. Ale co mi tam.

by **Sanjuro** Pon Gru 16, 2013 6:01 pm

Zaczął się za nim tłoczyć, taki bez życia. I mamrotał coś cichutko pod noskiem, i przyłożył do uszu dłonie, i zaczął grzać paluszki. Było to jedyne miejsce ciepła aktualnie na jego ciele.

by **Aamon** Pon Gru 16, 2013 6:16 pm

-Tylko mi tam nie zamarznij.- mruknąłem do niego i przekroczyłem tereny działek. Od razu ruszyłem ku swemu celowi, który nie mógł być daleko.
-Zmiana tematu-

by **Sanjuro** Pon Gru 16, 2013 6:48 pm

-nie mógłbym tego Panu zrobić.-uśmiechnął się delikatnie, i szedł grzecznie za właścicielem, trzęsąc się z zimna. Ale musiał dotrwać, do restauracji.

( Zmiana tematu. )

by **Sanjuro** Sob Gru 21, 2013 12:04 pm

W po tułaniu się przez śnieg, w końcu doszli. Wyprzedził właściciela, wiedział, że nie da rady otworzyć furtki, więc otworzył ją przed nim, i zaczekał, aż ją przejdzie... Pociągał mocno nosem.

by **Aamon** Sob Gru 21, 2013 12:08 pm

Chyba minęło mniej czasu niż myślałem, ale w końcu mogłem odetchnąć zostawiając torby w czymś co chyba było korytarzem, wcześniej oczywiście zamknąłem furtkę i pozwoliłem aby mój niewolnik wszedł do mieszkania wcześniej, w końcu to przez niego musieliśmy tu wrócić. Nie miałem zamiaru niepotrzebnie gadać więc wziąłem go na ręce i zaniosłem do sypialni, po czym położyłem na łóżku, sam podszedłem do okna i tak sobie stałem. Tu było zadziwiająco ciepło...

by **Sanjuro** Sob Gru 21, 2013 12:23 pm

Spojrzał na niego, dużymi oczkami. I usiadł, opierając łokcie o kolana, a policzki o dłonie. Zamykał jak i otwierał powoli oczy.. I patrzał się w szafę przed sobą..

by **Aamon** Sob Gru 21, 2013 12:26 pm

-Chcesz, nie wiem, porozmawiać?- nudziło mi się, jak byliśmy tu pierwszy raz to było ciekawiej, dużo ciekawiej...
-I pamiętaj że musisz sobie karę wymyślić, na razie masz spokój bo chory jesteś, ale za to masz czas aby się dobrze zastanowić- nie wiedziałem że śnieg może aż tyle czasu padać, chociaż przeżywałem zimy to zauważyłem że tej bym tak normalnie nie przeżył.

by **Sanjuro** Sob Gru 21, 2013 12:30 pm

-Jeśli Pan chcę, to owszem.-mruknął cicho, i spojrzał na właściciela, zsuwając się na próg łóżka, i wywiesił za nie nogi. -Domyśliłem się. Z resztą, powiedział Pan, że jedyną karą jaką może Pan dać, to seks.. Nie katuje Pan, prawda?

by **Aamon** Sob Gru 21, 2013 12:41 pm

-Nie przypominam sobie abym mówił że to jedyna kara którą możesz otrzymać, jest jeszcze wiele innych upokarzających czynności- zaśmiałem się i spojrzałem na niego przez odbicie w oknie. Byłem ciekawy cóż to sobie wymyśli.

by **Sanjuro** Sob Gru 21, 2013 1:02 pm

-A jakie są jeszcze kary?-mruknął, i macha nogami, i zasłania buzię, kaszląc. Wziął poduszkę na kolana, i wtulił w nią twarz, i zamknął oczy, oddychając głębiej.

by **Aamon** Sob Gru 21, 2013 1:07 pm

-Wszystkie które wymyślisz- znów się zaśmiałem, tym razem znacznie ciszej.
-Powinieneś iść spać, teraz się tylko męczysz- mruknąłem i się w końcu zamknąłem, trochę zbytnio zwracałem na niego uwagę, przecież był tylko i wyłącznie niewolnikiem.

by **Sanjuro** Sob Gru 21, 2013 1:14 pm

-Yhm..-polozyl sie na jednym z brzegow lozka. Tak aby i wlasciciciel mogl sie polozyc...W koncu jego miejscem jest klatka. No ale. Skulil sie i zamknal mocno oczy .

by **Aamon** Sob Gru 21, 2013 9:01 pm

-Idź już spać, tu jest cieplej więc szybciej wyzdrowiejesz- nie miałem pojęcia ale nadal była noc, albo dopiero nastała, no i chyba niedługo już będzie zdrowy, oby mi tu nie umarł ani nic, i jeszcze ukarać go miałem, czego bardzo chciałem. Po tym usiadłem na tej wolnej części łóżka i zacząłem czytać mą książkę.

by **Sanjuro** Sob Gru 21, 2013 9:05 pm

-Dobrze..-skulił się bardziej, i wyciągnął dłonie zza łóżko, i macha nimi bezwładnie, i zaczął powoli zasypiać, a jego buzia zaczęła się otwierać, co bardziej zasypiał, tym bardziej otwierał usta.

by Sponsored content