Mieszkanie nr 0

(On pomysłów miał wiele xDD) Oj, Nmu i jak, masz ochotę na seks? ^^ (uśmeich)

Aż oczy otworzyłem zdziwiony tym absurdalnym pytaniem.
-Mówiłem że się na to nie zgadzam, pogódź się z tym i daj mi w końcu spokój.- A już myślałem że tylko widok tłumu ludzi może mi zniszczyć humor...

-Nawet tego nigdy nie próbowałeś, skąd wiesz, że by ci się nie podobało, hm? (Klęka obok)

-Ja mam mózg, po za tym intuicja mi tak podpowiada.- Westchnąłem. Nie wiem na czym mu tak bardzo zależało, ale najwidoczniej na razie nie miał zamiaru mi odpuścić, a ja nie miałem zamiaru się na nic zgadzać.

-W takim razie twoja intuicja nie ma wgranego kodu "rozmnażać się by przezyć-innymi słowy seks jest fajny" >.> (W międzyczasie pomaga mu się myć. Cóz... on ma ochotę, tylok jak tu Nmusia przekonać)

-Nie wiem po co mi to mówisz, skoro wiesz że nic z tego nie rozumiem.- Spokojnie dałem się myć, nadal trochę czerwony, ale nawet to zaczynało z czasem być coraz słabsze.

-Czyli kompletnie nic nie wiesz o seksie? o.o - dobra... zdawało mu się, że tą podstawową wiedzę każdy ma gdzieś tam wgraną. Myje go myje, nadal.

-Nic, po za tym nie rozumiem o co ci chodzi, i co do mnie teraz mówisz.- Westchnąłem nieco wkurzony tym jego całym gadaniem. Cały czas nawijał o jednym, jakby nie rozumiał że nawet jakbym wiedział to bym się nie zgodził.

- Eh.. - No nic. Na razie kończy temat. Umył go, pomógł mu się wysuszyć i ubrać, po czym wrócili z powrotem do pokoju)

Od razu po wejściu do pokoju położyłem się na swoim łóżku i przykryłem. Zrobiło mi się nieco zimno.
-Która godzina?- Nie chciało mi się patrzeć na okno i wnioskować, więc wolałem aby mi pomógł, oczywiście jeśli mu się zachce.